Historia Aryi Białek
Arya Białek, pięcioletnia dziewczynka, zdobyła rozgłos swoimi występami w reklamach telewizyjnych. Posiada na swoim koncie ponad 20 udziałów w spotach reklamowych, lecz ostatnio jej dziecięca praca została zakłócona przez działania urzędu skarbowego. Matka Aryi, będąc właścicielką firmy transportowej, doświadczyła poważnych problemów finansowych. Strata około 130 tysięcy złotych wynikła z niewywiązania się z umowy przez zleceniodawców i kradzieży. W rezultacie urząd skarbowy zdecydował się zająć 19 kolejnych wypłat z programu 500 plus, które miały trafić na konto Aryi, a także skonfiskować jej honorarium reklamowe.
Reakcje ekspertów i Rzeczniczki Praw Dziecka
Ekspertów i Rzeczniczkę Praw Dziecka sprawa szokuje Profesor Robert Gwiazdowski komentuje, że pieniądze dziecka nie powinny podlegać zajęciu przez urząd skarbowy. Marek Isański z Fundacji Praw Podatnika dodaje, że dziecko nie odpowiada za długi matki, co zdaniem ekspertów jest podstawowym faktem, znanym urzędnikom. Monika Horna-Cieślak, Rzeczniczka Praw Dziecka, zdecydowanie reaguje na tę sytuację, ogłaszając niezwłoczne podjęcie działań w tej sprawie.
Sprawa Aryi Białek rzuca światło na bezwzględność fiskusa, który w sposób nieuzasadniony ingeruje w finanse pięcioletniej dziewczynki. Oczekuje się, że Rzeczniczka Praw Dziecka podejmie skuteczne kroki w celu przywrócenia sprawiedliwości w tej kontrowersyjnej sytuacji. Sprawa pięcioletniej Aryi Białek staje się symbolem nieuzasadnionej ingerencji urzędu skarbowego w finanse dziecka. Bezprecedensowy akt zajęcia świadczeń 500 plus i honorarium reklamowego wywołuje oburzenie społeczne i krytykę ekspertów. Rzeczniczka Praw Dziecka, Monika Horna-Cieślak, zobowiązała się do natychmiastowych działań w celu przywrócenia sprawiedliwości dla Aryi. Ta kontrowersyjna sytuacja stawia pod znakiem zapytania sprawiedliwość fiskalną i ochronę praw dzieci.
Źródło: Business Insider, Ego -Man