czwartek, 26 wrzesień 2024 11:46

Tragiczne porwanie autobusu w Los Angeles

Porwanie autobusu w Los Angeles Porwanie autobusu w Los Angeles Pixabay

W środę rano uzbrojony mężczyzna przejął kontrolę nad autobusem miejskim w Los Angeles, co doprowadziło do śmiertelnego postrzelenia jednego z pasażerów. Incydent ten zakończył się po ponad godzinie dramatycznego pościgu ulicami miasta, gdy specjalna jednostka SWAT wkroczyła do akcji, by powstrzymać napastnika.

Spis treści:

Porwanie autobusu przez uzbrojonego napastnika

Wydarzenie rozpoczęło się w południowej części Los Angeles, gdy mężczyzna wszedł do autobusu LA Metro z bronią w ręku. W trakcie porwania, większość pasażerów natychmiast opuściła pojazd. Na pokładzie pozostały jednak cztery osoby: kierowca, dwóch pasażerów oraz uzbrojony napastnik. Policja z Los Angeles podejrzewa, że już na początku porwania jeden z pasażerów został wielokrotnie postrzelony przez sprawcę.

Pościg ulicami Los Angeles

Po rozpoczęciu pościgu, który trwał ponad godzinę, kierowca autobusu zachował zimną krew, mimo groźby ze strony napastnika. Kierowca uruchomił cichy alarm, co umożliwiło szybką reakcję policji. Funkcjonariusze LAPD śledzili porwany autobus, aż do momentu, gdy wjechał na kolce rozstawione na ulicy Alameda.

„Washington Post” poinformował, że kierowca robił wszystko, by prowadzić pojazd jak najbezpieczniej, mimo groźnej sytuacji.

Interwencja oddziału SWAT

Po zatrzymaniu pojazdu jednostka SWAT przystąpiła do działania, wykorzystując granaty hukowe i gumowe pociski. Udało się obezwładnić napastnika oraz uratować kierowcę. Mimo natychmiastowej interwencji, pasażer postrzelony przez napastnika został przetransportowany do szpitala w stanie krytycznym, jednak zmarł krótko po przyjeździe.

Bohaterska postawa kierowcy

Miejskie władze oraz policja w Los Angeles pochwalili postawę kierowcy autobusu, który zachował spokój w tak dramatycznej sytuacji.

Poprzedni incydent w Los Angeles

Warto wspomnieć, że wcześniej w tym roku doszło do podobnego zdarzenia, w którym uzbrojony napastnik próbował przejąć kontrolę nad autobusem. W tamtym przypadku kierowca stracił panowanie nad pojazdem, co doprowadziło do zderzenia z kilkoma samochodami, a w końcu do uderzenia w hotel.