Styczeń 2024 roku w Europie przyniósł ze sobą niezwykle mroźne temperatury, sięgające nawet -43,8 stopni Celsjusza w północnej Szwecji. Polska również nie uniknęła surowych warunków, a noc z 16 na 17 stycznia przyniosła temperatury spadające do -23 stopni, a przy gruncie nawet -30 stopni Celsjusza. To, co dla wielu może wydawać się paradoksem, staje się argumentem dla tych, którzy nie wierzą w globalne ocieplenie. Jednak eksperci ostrzegają, że zimy takie jak obecna nie są przeciwieństwem zmian klimatycznych, a wręcz mogą być ich konsekwencją.

W piątek rano, berlińskie centrum przemysłowe przemieniło się w pole walki dla firm spedycyjnych, które zaprotestowały przeciwko polityce rządu. Ponad 500 ciężarówek i innych pojazdów zatrzymało się pod Bramą Brandenburską oraz w rejonie centrum stolicy, zgodnie z informacjami portalu rbb24.